I tu się mylisz. Aby ocenić film trzeba go obejrzeć w całości. To że już po 10 minutach chcę się powiesić nie zmienia faktu iż ocenianie bez obejrzenia jest nie fair. A sam film beznadziejny na całej linii. Jest w nim jeden, dosłownie jeden śmieszny żart. Na resztę tylko kiwa się z politowaniem. Pomijam już że na Sandlera w stroju kobiety się na da patrzeć. Nie jest to jednak główny element który powoduje taką a nie inną ocenę.

Mnie tam bawił Pacino cytujący ojca chrzestnego, ostatnia scena w której pokazali reakcje na reklamę poprawiła mi humor po tym koszmarnym filmie.

Mam bardzo wyszukany humor, i w tej kwestii nawet nie będę z nikim dyskutował. W kwestii komedii, kabaretów, żartów, skeczów jestem szlachcicem, żaden pierd czy pierwotny żart nigdy, przenigdy mnie nie rozbawi (a to większość filmów Sandlera). Oczywiście to komedia średnich lotów, jednakże jest bardzo dobra.
Co znaczy, że na damskiego Sandlera nie da się patrzeć? Nie wygląda zbyt kobieco? No cóż, nie potrafi. Mimo wszystko to jedno z najwspanialszych męskich wcieleń w damskie ciuszki, zaledwie o ligę niżej od Robina Williamsa (to już subiektywne, jeśli się nie zgodzisz, masz do tego prawo, moje poprzednie zdania jednak nie podlegają wątpliwością).
Pozwolę sobie zbadać twoje poczucie humoru na jednym z najlepszych przykładów. Co sądzisz o roascie Dawida Podsiadło?

Deep? Serio?

No Deep, w zastępstwie tego przez 1 e i 2 pp. No wiesz, żeby taniej było ...

A.